Dlaczego nie wezmę udziału w Tygodniu Modlitw o Jedność Kościoła

Bracia i Siotry, zjednoczeni Duchem Chrystusa
Po ostatnim nabożeństwie, w naszej skromnej, purytańskiej kaplicy w Warszawie, gdzie jak w każdą II-gą niedzielę miesiąca Zwiastowałem Słowo Boże (Co uniemożliwiło mi niestety pobyt na konferencji superintendentów w Gdańsku, aczkolwiek Duchem i Symbolem byłem z nimi) miałem okazję przeprowadzić parę ciekawych, aczkolwiek nieporywających i nie prowadzących na pokuszenie rozmów z wiernymi Zboru Warszawskiego. Jeden z naszych braci zadał mi takie pytanie – czy wielePastor Superintendent weźmie udział w Tygodniu o Jedność Chrześcijan? Te pytanie sprawiło, że mówiąc lekko się przeraziłem. Powiedziałem więc bratu – “Szatan i rozpustne ciągoty przemawiają przez usta Twoje. Uklęknij, przeproś, idź i sprzedajwszystko co może być powodem twego moralnego zepsucia, a pieniądze daj Radzie Starszych”.
Dlaczego wywołało to u mnie takie oburzenie? Czy można być uczestnikiem Zwiastowania Pańskiego i Zwiastowania Szatana? Czy można być w Społeczności Predestynowanych i w Społeczności Potępionych? I czy można być w społeczności czystych i w społeczności rozpustników? Moja odpowiedź brzmi NIE. Jak bardzo musiałbym się upodlić, a co więcej upodlić dobre imię naszej Jednoty biorąc np udział w obrzydliwej “ekumenicznej” ofierze katolickiej. Albo śpiewając swawolne pieśni na nabożeństwie metodystów. Czy też siedzieć otoczony złowrogimi witrażami w Katedrze luterskich rozpustników. O moskiewskiej doprawianej kadzidłem rozpuście nie wspominając.
Reprezentuję Jednotę czystości i wierności Słowu. Nie będę więc w społeczności z tymi, którzy prawdę odrzucili. I wolałbym 5 razy dziennie codziennie głosić kazania w Zborze Warszawskim (za każdym razem inne) niż choć raz, przyłączyć się do społeczności rozpustników. W naszej Jednocie naekumeniczną rozpustę miejsca nie ma i nie będzie!
Amen!
pastor Rudolf Schweinwasser – Naczelny Superintendent Jednoty